100 lat logo.jpgBył to pierwszy w odrodzonej Polsce periodyk popularny poświęcony tematyce morskiej choć problematyka tytułu wykraczała daleko poza ściśle pojmowane sprawy morza. Działo się tak za sprawą miejsca wydawania pisma w pierwszym okresie jego istnienia, Grudziądz i Toruń były ważnymi ośrodkami polskimi na odradzającym się Pomorzu, stąd też tematyka pomorska zdominowała łamy tego periodyku. „Straż” była tytułem o bardzo niestabilnej pozycji, w ciągu pierwszego roku istnienia na rynku zmieniał podtytuł aż sześciokrotnie, co wynikało z bieżących potrzeb redakcji oraz braku silnego rynkowego umocowania pisma.

nr 1

Redakcja także często zmieniała swoją siedzibę, co nie sprzyjało ustabilizowaniu zawartości i utrudniało współpracę z autorami zewnętrznymi. Początkowo pracowano w Toruniu, gdzie zlokalizowane było dowództwo Frontu Pomorskiego, wydawcy tytułu, następnie od maja 1920 roku redakcję przeniesiono do Grudziądza, aby od numeru 5-6/1920 pismo wydawać w Warszawie przy ulicy Moniuszki  3/8. Numer kolejny wydano już w redakcji znajdującej się przy ulicy Świętojańskiej 2, a od numeru 2/1921 redakcja została przeniesiona na ulicę Marszałkowską 63. Redaktorem „Straży” był major Marian Dienstl-Dąbrowa, okazjonalnie w stopce redakcyjnej pojawiał się Edward Ligocki jako kierownik literacki.

nr 2

W artykule odredakcyjnym została sformułowana idea nowego tytułu i jego misja.[1] Uwagę zwraca nie tylko podniosły ton, ale również dzielenie się redakcji z czytelnikami wątpliwościami nieobcymi wśród obywateli odradzającego się kraju. Redakcja pisma dostrzegała ważną rolę społeczną jaką tytuł miał do odegrania na rodzącym się rynku czytelniczym i zarazem zdawała sobie sprawę z zasięgu ponadregionalnego nowego tytułu. „Straż nad Wisłą” pozyskała i zjednoczyła najwybitniejsze pióra pomorskich naszych uczonych i stała się niezbędnem nie tylko dla samego Pomorza wydawnictwem.[2] (pis. oryg.) W numerze styczniowym z 1921 roku redaktor naczelny uzasadniał ideę połączenia tytułu z pismem „Bandera Polska”.[3]

nr 4

Tematyka pisma była bardzo eklektyczna, można odnieść wrażenie, że tytuł nie ma sprecyzowanej linii programowej. Poruszano aktualne zagadnienia polityczne związane z sąsiedztwem Gdańska, ale publikowano też materiały historyczne odwołujące się do dziejów Słowian aby przybliżyć ich życie na terenach Pomorza.[4] W piśmie często odwoływano się do historii Polski przypominając lata chwały oręża i stabilną pozycję króla.[5] Władcy polscy pokazywani byli również jako bohaterowie sag islandzkich, co było warte uwagi, choć nie znajdowało potwierdzenia w literaturze.[6] Tematyka stricte morska pojawiała się w stałej rubryce „Z polskiego morza”, która zagościła na stałe w numerze 2/1920, a w której zamieszczano materiały związane głównie z pracą portów. Stałe miejsce miały także zagadnienia organizacyjne Ligi Żeglugi Polskiej, z którą po połączeniu redakcji z „Banderą Polską” łączyła nie tylko umowa, ale także bliskość ideowa.[7] Pisano tam o technicznej stronie tworzenia oddziałów terenowych organizacji, a także radzono jak działać w początkowej fazie funkcjonowania organizacji. Poza tym publikowano także teksty odnoszące się do kwestii morskich, z których najobszerniejsze były materiał poświęcone Zatoce Puckiej i genezie nazwy miasta Sopot .[8] Redakcja chętnie sięgała także po materiały kulturalne, drukowano na przykład fragmenty utworów dramatycznych oraz teksty poświęcone kulturze ludowej Pomorza.[9] Wskutek zmian składu osobowego redakcji zmiana profilu była naturalną konsekwencją, jednak późniejsze funkcjonowanie tego tytułu nie przyniosło istotnych zmian w tym zakresie. Kolejne wydania „Straży” były więc zagadką dla czytelników, ponieważ był to tytuł niespójny, w redagowaniu którego dominował bardziej, jak się wydaje, przypadek i bieżąca zawartość redaktorskich teczek niż jasno określona długofalowa strategia. Eklektyczna tematyka mogła być postrzegana jako zaleta, ponieważ takie pismo mogło mieć szerszy zasięg, jednak dla bardziej wyrobionych czytelników, o sprecyzowanych zainteresowaniach, stanowiła pewne obciążenie. Mimo tych słabości „Straż nad Wisłą” odegrała niezwykle ważną rolę w kształtowaniu patriotyzmu na Pomorzu w pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości i cieszyła się uznaniem wśród czytelników.

nr 5 6

Pod koniec lat 30. Na rynku pojawił się ponownie tytuł „Straż nad Wisłą”, ale nie miał on już nic wspólnego z pierwowzorem, który zniknął w 1922 roku. Nowa „Straż” pojawiła się jako projekt wydawniczy przekształcony z czasopisma „Młody Gryf”. Więcej szczegółów już w kolejnym odcinku cyklu.

Ewolucja podtytułów

  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik”  1920
  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik wydawnictwa Wydziału Kulturalno-Oświatowego Dowództwa Frontu Pomorskiego”  1920
  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik”  1920
  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik poświęcony wybrzeżu polskiemu”  1920
  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik poświęcony sprawom narodowym, artystycznym i kulturalnym”  1920
  • „Straż nad Wisłą – miesięcznik literacko-naukowy poświęcony łącznie z „Banderą Polską” sprawom Komitetu budowy floty narodowej”  1921   

Marek Słodownik

 

[1]    Marian Dienstl-Dąbrowa, bez tytułu, „Straż nad Wisłą” nr 1/1920

[2]    (ba, Marian Dienstl-Dąbrowa), Od Redakcji, „Straż nad Wisłą” nr 1/1921

   [3]    tamże

 [4]   Rajmund Bergel, „Wojny i wojskowość u starożytnych Słowian”, „Straż nad Wisłą” nr 2/1920, ks. D. Czaplewski, „Stosunek Gdańska do Polski”, tamże, nr 2/1920, tamże, nr 3/1920,

 [5]   Władysław Ścibor-Rylski, „Bolesław Chrobry jako wódz”, „Straż nad Wisłą” nr 1/1920, Tadeusz Kruszyński, „Jak przyjmowano w Gdańsku królów polskich”, tamże, nr 3/1920,

 [6]   Kazimierz Wachowski, „Mieszko I i Chrobry w sagach islandzkich”, „Straż nad Wisłą” nr 4-5/1921,

 [7]  „Dział Organizacyjny Ligi Żeglugi Polskiej”, „Straż nad Wisłą” nr 4-5/1921,

    [8]   Ks. Dr Tadeusz Kruszyński, „Zatoka w Pucku w połowie XVII wieku”, „Straż nad Wisłą” nr 2-3/1921, J. Lange, „Pierwotne znaczenie nazwy Sopotu”, „Straż nad Wisłą” nr 4-5/ 1921,

    [9]  (ba), „Kaszubskie zdobnictwo ludowe”, „Straż nad Wisłą” nr 2/1920,

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl

Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska

Współorganizatorzy: żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.com, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, hermandaddelacosta.pl, lmir.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ.

100 lat logo.jpgCzasopismo było owocem niezwykle wygórowanych ambicji generała Mariusza Zaruskiego, sekretarza generalnego Komitetu Floty Narodowej. Po konflikcie z redakcją pisma „Flota Narodowa” będącym tytułem niezaleznym od struktur Komitetu Floty Narodowej i przegranym przez Generała procesie sądowym, ciało to zostało bez swojego organu, co uważano za wysoce niedogodne z punktu widzenia realizacji celów statutowych, czyli pozyskiwania środków na działalność i szeroko zakrojoną promocję tej działalności.

Zdecydowano zatem o powołaniu do życia nowego tytułu wspierającego działalność rozbudowanych struktur Komitetu, ale zbudowano go w oparciu nie o komitet krajowy, a stołeczny. Zdecydowały o tym bezpośrednie wpływy Zaruskiego i większa swoboda finansowa na szczeblu regionalnym. Pismo powstało bardzo szybko, a było to wynikiem gotowej formuły, zaczerpnietej z poprzedniego periodyku Komitetu oraz dużej determninacji redaktora naczelnego, generała Mariusza Zaruskiego. Do pomocy włączył się drugi redaktor, Zdzisław Andrzejowski, który de facto kierował pracami redakcyjnymi, podczas gdy Zaruski pełnił rolę koordynatora i reprezentanta tytułu w kontaktach zewnętrznych.

1a  1b

Fot.  1. Okładka i strona redakcyjna pierwszego numeru czasopisma „Polska Flota Narodowa” z 1 marca 1931 roku

W pierwszym numerze nowego pisma redaktor naczelny pisał: Wypuszczamy w świat pierwszy numer własnego czasopisma. Spełnia się w ten sposób marzenie ideowych przyjaciół Komitetu Floty Narodowej, ażeby donośnym głosem bezpośrednio przemówić do społeczeństwa o potrzebie budowy floty morskiej zarówno wojennej jak i handlowej.[1]

„Flota” była czasopismem relatywnie drogim, cena egzemplarzowa wynosiła 1 złoty, a planowano wydawanie tytułu jako dwutygodnik. Pismo miało atrakcyjną szatę graficzną, stały układ kolumn z czytelnym podziałem na poszczególne działy, było redagowane spójnie i konsekwentnie, co było niewątpliwą zasługą Andrzejowskiego. Drukowane było na dobrej klasy papierze, a okładka była wykonana z grubszego papieru, co było elementem budowy prestiżu pisma. Niezmienny pozostawał podtytuł pisma, „Polska Flota Narodowa- organ Stołecznego Komitetu Floty Narodowej” , co na bardzo dynamicznym rynku prasy morskiaj także było rzadkością.

  Logotyp zmieniał się zależnie od ilustracji na okładce, redakcja nie przywiązywała wagi do niego nie dostrzegając ważnego aspektu identyfikacji wizualnej. Łamanie tytułu było bardzo konserwatywne, co dodawało tytułowi nieco powagi, charakterystycznym elementem pisma były również edytoriale, artykuły wstępne redaktora naczelnego, o silnym zabarwieniu patriotycznym, pisane bardzo podniosłym językiem, charakterystycznym dla Zaruskiego wypowiadającego się o sprawach morskich. Nigdy nie ograniczały się one do spraw bieżących, regułą były ogólniejsze sprawy, odniesienia historyczne i silne wątki patriotyczne.

     Wydawało się, że pismo miało bardzo solidne podstawy finansowe swojej działalności dzięki umocowaniu w silnej strukturze, dzięki czemu nie musiało obawiać się o swój byt, ale wydawane było bardzo niekonsekwentnie. Pierwsze cztery numery, od początku marca do końca kwietnia wydano jako dwutygodnik, później, do listopada tegoż roku ukazywało się raz w miesiącu, by w grudniu powrócić na rynek w formule dwutygodnika. Od początku 1932 roku, do marca, kiedy ukazał się ostatni numer, „Flota” ukazywała się ponownie jako miesięcznik. Zmienna była także objętość poszczególnych numerów, wahała się ona od 20 do 36 stron uwzględniając także podwójne numery. Brak spójności można zauważyć w numeracji poszczególnych wydań; po zmianie częstotliwości ukazywania się z dwutygodnika na miesięcznik, niektóre comiesięczne numery sygnowane były jako podwójne (8-9 z lipca 1931 roku, 10-11 z sierpnia czy też 12-13 z września  tego roku), podczas gdy inne jako pojedyncze (7 z czerwca czy 16 z listopada 1931 roku). W grudniu wydano dwa numery; pierwszy z nich sygnowano jako podwójny, 17-18, następny, 19., już jako pojedynczy. Wprowadzało to pewien bałagan w numeracji, ale redakcja nawet nie wytłumaczyła tego zamieszania przechodząc nad nim do porządku dziennego.

2a  2c

       Fot. 2. Przykładowe okładki pisma z lat 1931-1932 ilustrujące zmiany logotypu

    „Polska Flota Narodowa” była tytułem o charakterze popularyzatorskim, informacyjnym, koncentrowała się na promocji zagadnień związanych z koniecznością wspierania budowy floty morskiej. Publikowano w nim dużo tekstów o działalności organizacyjnej komitetów lokalnych koordynujących zbiórkę środków finansowych w terenie, widząc w tym przykład dla kolejnych struktur. Drukowano informacje o osiągnięciach lokalnych działaczy komitetów, deklaracjach zakładów pracy, inicjatywach lokalnych zmierzających do zintensyfikowania zbiórki środków finansowych. Zamieszczano również materiały poświęcone zagadnieniom morskim; budowie floty, rodzajom okrętów wojennych, pokazywano przykłady zagraniczne – zarówno w sferze organizacji flot jak i budowie nowych jednostek.

  Bardzo wiele miejsca, co zrozumiałe, poświęcano na sprawy budowy polskiej floty, chwalono władze za jej rozbudowę, wskazywano konieczność dozbrojenia marynarki, podnoszono konieczność wzmożenia starań o zakup nowych jednostek za granicą, a także pokazywano dokonania innych krajów w tej dziedzinie. Charakterystyczne przy tym było, że w tym piśmie akcentowano przede wszystkim konieczność rozbudowy floty wojennej przy zmarginalizowaniu apeli dotyczących tworzenia zrębów marynarki handlowej. Przyczyną tego stanu rzeczy był kryzys gospodarczy początku lat trzydziestych, a także rosnące zagrożenie ze strony Niemiec, które niezwykle dynamicznie rozbudowywały nie tylko flotę wojenną, ale także armię lądową. Redakcja dostrzegała to zagrożenie i często do niego powracała na łamach pisma, ale była to publicystyka jednowymiarowa, płaska i nie mająca głębokich aspiracji intelektualnych.

Drugim filarem zawartości były zagadnienia związane z gospodarką morską, wymianą handlową z zagranicą, statkami handlowymi eksploatowanymi w Polsce, akcentowano konieczność rozwoju polskiego przemysłu stoczniowego oraz chętnie sięgano do porównań polskiej  gospodarki morskiej na tle innych krajów europejskich. To stanowiło doskonały punkt wyjścia do rozważań na temat celowości zintensyfikowania wysiłków zmierzających do budowy nowych statków i okrętów. Regularnie zamieszczano raporty na temat sytuacji gospodarczej wybranych państw bałtyckich, wskazywano na nowe inwestycje i klarowną strategię rozwoju morskiego naszych sąsiadów.

3

Fot. 3. Odezwa pióra generała Mariusza Zaruskiego zamieszczona w jednym z wydań pisma.

Ważnym elementem polityki redakcyjnej była publikacja reportaży morskich i opowiadań. Bardzo szybko „Polska Flota Narodowa” stała się miejscem spotkań pisarzy marynistów i dziennikarzy, którzy drukowali tu swoje utwory, co na polskim rynku prasy morskiej było ewenementem i silnym wyróżnikiem. Wokół pisma udało się redakcji zgromadzić bardzo liczny i różnorodny zespół współpracowników o zróżnicowanych poglądach, ale o wysokich aspiracjach publicystycznych.

W piśmie regularnie zamieszczał swoje teksty redaktor naczelny, Mariusz Zaruski, co nie było często spotykaną praktyką. Zaruski miał jednak ogromny temperament publicystyczny, zajmował się wieloma zagadnieniami, a przede wszystkim skupił się na działalności agitacyjnej. Publikował płomienne apele do narodu, epatował górnolotnymi sformułowaniami, nie stronił także od różnych form autopromocji, co później wielokrotnie mu wytykano. Pismo w swojej krótkotrwałej karierze rynkowej wykazywało dużą niestabilność tematyki. Wahania dotyczyły zwłaszcza najważniejszych zagadnień, związanych z tematyką gospodarki morskiej, której w pierwszym roku poświęcono aż 12,5% powierzchni, by w drugim zmniejszyć ją o połowę. Przyczyną była nasilająca się walka o utrzymanie tytułu, co skutkowało zwiększeniem tematyki poświęconej obronie tezy o konieczności istnienia pisma. Znikoma liczba materiałów – i idąca w ślad za nią – powierzchnia pisma poświęcona Lidze Morskiej i Kolonialnej, w tym przypadku nie dziwi. Zaruski na początku lat trzydziestych dużo starań poświęcił na włączenie Ligi w struktury Komitetu Floty Narodowej, a następnie popadł w otwarty konflikt z tą organizacją na tle likwidacji Komitetu i przekazania zebranych środków właśnie Lidze. Spór w istocie dotyczył spraw ambicjonalnych pomiędzy władzami Ligi i Komitetu Floty Narodowej, każda ze stron podkreślała swoje znaczenie i jednocześnie dezawuowała poczynania rywala. Ostatecznie jednak to Liga przejęła dotychczas zebrane fundusze, a w jego miejsce powołała Fundusz Obrony Morskiej szczególnie silnie akcentując niskie koszty pozyskiwania środków i przejęcie na siebie całej procedury administracyjnej związanej z obsługą systematycznie rosnącego Funduszu. Właśnie przejęcie Funduszu przez Ligę Morską stało się  także przyczyną likwidacji pisma, które wobec zmian organizacyjnych straciło rację bytu, a które w całości opierało się na działalności Komitetu Floty Narodowej. „Polska Flota Narodowa” przestała istnieć po rozwiązaniu struktur Komitetu, a ponieważ były to działania planowe i kontrolowane przez władze, redakcja zdołała się pożegnać ze swymi czytelnikami, co nie było częstym przypadkiem na dynamicznym rynku prasy morskiej okresu międzywojennego.

4a 4b

      Fot. 4. Okładka i strona redakcyjna ostatniego wydania pisma z 1932 roku.

 Pomimo wydania zaledwie 17 numerów pisma można stwierdzić, że odegrało ono istotną rolę w kształtowaniu świadomości morskiej czytelników, spełniło ważne zadanie informowania o pracach Komitetu Floty Narodowej oraz dokonało próby zaszczepienia czytelników zainteresowania sprawami morza. Zbyt krótko istniało na rynku by odczuwalnie zmienić świadomość czytelnika, jednak spełniało ważną rolę w dziele promowania spraw morskich.

Marek SŁODOWNIK

[1]  (ba), „Od redakcji”, „Polska Flota Narodowa” nr 1/1931, str. 1

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl

Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska

Współorganizatorzy: żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.com, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, hermandaddelacosta.pl, lmir.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ.

 

100latTytuł założony przez redaktora Radosława Krajewskiego, który poprzednio prowadził „Morze” i „Falę”. Chociaż redakcja mieściła się w Warszawie, żył sprawami morskimi przez cały, 13-letni, okres działania na chimerycznym rynku prasowym. Przed wojną tylko dwa tytuły, Morze” i „Sport Wodny”, ukazywały się dłużej.

Po likwidacji sopockiej redakcji „Fal” Radosław Krajewski, dotychczasowy redaktor pisma, przybył do Warszawy i tu zorganizował wydawanie kolejnego czasopisma. Projekt uzgadniany był kilka miesięcy wcześniej, ale finalizacja pomysłu nastąpiła dopiero pod koniec 1927 roku, kiedy możliwym stało się samodzielne wydawanie pisma i kiedy podpisano umowy na dystrybucję tytułu. Rozmowy nie były łatwe, ponieważ władze Ministerstwa Handlu nie były temu projektowi przychylne, w związku z czym dyskusje się przeciągały, aby ostatecznie zostać zerwane latem tegoż roku. Krajewski jednak nie poddał się i doprowadził do powstania pisma zupełnie niezależnego, zorientowanego na rynek, w pełni komercyjnego. Tracąc wsparcie finansowe zyskał pełną niezależność, co wkrótce miało okazać się siłą tytułu kierowanego do wąskiego kręgu odbiorców.

1

Fot. 1. Okładka pierwszego numeru pisma z 15 grudnia 1927 roku

„Żegluga – The Navigation,” ukazała się na rynku 15 grudnia 1927 roku. Początkowo w podtytule umieszczono frazę „czasopismo dla handlu morskiego i żeglarstwa (a monthly of Polish commerce by sea)”, którą od lutego 1930 zmieniono na „czasopismo morskie i gospodarcze (a monthly of Polish commerce by sea”). Pierwotny podtytuł mógł sugerować żeglarstwo jako jeden z elementów składowych pisma, ale już tłumaczenie angielskie rozwiewało wszelkie wątpliwości. Tematyka żeglarska w ogóle nie pojawiała się w piśmie, było ono precyzyjnie sprofilowane i trzymało się wyznaczonych ram wydawniczych.

 2

Fot. 2. Okładki pisma z 1928 roku

Redakcja mieściła się w Warszawie przy ulicy Próżnej 8, była jednoosobowa, chociaż już od pierwszego numeru posiadała swoje oddziały w Gdańsku, Gdyni i Katowicach. Pismo wyglądało bardzo atrakcyjnie; miało duży format, kolorową okładkę, liczyło 18 stron i wydano je na wysokiej jakości, kredowym papierze dzięki czemu jakość i czytelność fotografii była wysoka. Pismo miał przejrzysty układ, dwuszpaltowe łamanie i duże marginesy. Tytuł ukazywał się nieregularnie, pierwszy numer zwiastował, że pismo będzie miesięcznikiem, jednak już w 1928 roku ukazywał się jako dwumiesięcznik. W 1930 roku numer styczniowy był miesięcznikiem, jednak później redakcja ponownie przeszła na cykl dwumiesięczny.

3a  3b 

Fot. 3. Okładka pisma po zmianie logotypu w styczniu 1930 roku oraz jedna z ostatnich, z maja 1939 roku

Logotyp tytuł utrzymał się przez rok, numer listopadowo-grudniowy miał już nowe logo, które utrzymało się do końca wydawania pisma, czyli do lata 1939 roku. Zmienna była również liczba stron. Początkowe 18 kolumn zostało w drugim roku wzbogacone do 36, w 1929 roku pismo ponownie liczyło 18 kolumn, nawet wówczas, gdy było wydawane jako dwumiesięcznik. Numer 1/1930 roku liczył sobie 40 stron, co mogło sugerować zwiększenie objętości, tym bardziej, że kolejne wydanie, lutowo-marcowe, liczyło aż 80 kolumn, lecz w następnych miesiącach tytuł wrócił do 36 stron.

4a  4b 

 Fot. 4. Okładki monograficznych  numerów specjalnych, poświęconych wybranym zagadnieniom wymiany handlowej z Holandią i USA

 „Żegluga – The Navigation” była tytułem wysoce sprofilowanym, adresowanym do kół przemysłowych związanych z gospodarką morską. W założeniu pismo miało charakter specjalistyczny, gospodarczy, zwykły czytelnik nie odnajdywał w nim treści związanej z morzem w ujęciu popularnym. Pismo koncentrowało się na tematyce związanej z gospodarką morską, prezentowało głównie materiały poświęcone rozwojowi portów morskich.[1] Pokazywało także ofertę portów polskich promując ich nowoczesność i sprawność przeładunkową z uwypukleniem sprawności działania i konkurencyjnych kosztów.[2] Śledziło ruch statków, pokazywano nowinki techniczne stosowane zarówno do napędów statków jak też do obsługi brzegowej portów. Pismo skupiało się na techniczno-handlowej stronie zagadnień, nie epatowało nowościami, ale prezentowało w sposób niezwykle rzetelny materiały koncentrując się na zagadnieniach interesujących dla bardziej technicznie wyrobionego czytelnika. Pozbawione było niemal w całości atrakcji czytelniczych w postaci wykresów, ozdobników czy atrakcyjnych fotografii, odbiorca miał skupić się na przekazie drukowanym. Dużo miejsca poświęcano również sprawom formalnym, publikowano na przykład regulaminy portowe, a także teksty poświęcone flocie handlowej jako czynnikowi rozwoju gospodarczego kraju.[3] Pismo miało wyważony charakter i było neutralne politycznie, nie angażowało się w spory natury politycznej, nie epatowało odniesieniami patriotycznymi, zachowywało linię tytułu neutralnego światopoglądowo.

5

Fot. 5 Okładka numeru majowego z 1935 roku z informacją na temat śmierci marszałka Piłsudskiego.

W „Żegludze” znalazły się również artykuły związane z funkcjonowaniem portów zagranicznych, a nawet teksty poświęcone perspektywie budowy połączenia kanałowego pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym.[4]

Było to jedno z dwóch czasopism należące do Radosława Krajewskiego, drugim była „Flota Narodowa”. Kiedy wydawca popadł w ostry konflikt z generałem Mariuszem Zaruskim, który chciał Krajewskiemu tytuł odebrać, doszło do długotrwałego procesu sądowego zakończonego porażką generała. Dla Krajewskiego było to jednak pyrrusowe zwycięstwo, ponieważ stracił częściowo władzę nad „Flotą”, aby ratować „Żeglugę”. Był to tytuł adresowany do profesjonalistów w branży morskiej, nic zatem dziwnego, że pozostaje nieco zapomniany, jako że nakład miał niewysoki, a dystrybucja miała ograniczony zasięg. Mimo to pozostał waznym elementem prasowej układanki XX-lecia międzywojennego.

6

  Fot. 6. Ostatni numer „Żeglugi, z maja 1939 roku.

Ewolucja podtytułów

  • Żegluga – the Navigation – czasopismo dla przemysłu morskiego i żeglarstwa (a monthly record of Polish commerce by sea”  1927
  • „Żegluga – The Navigation – czasopismo morskie i gospodarcze (a monthly record of Polish commerce by sea” 1930
  • „Żegluga – Shpping and Trade” 1935

Marek SŁODOWNIK

[1]   Tadeusz Nowacki, „Gdynia i Gdańsk w roku 1934”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1935, Bank von Danzig, „Życie gospodarcze Gdańska”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1935,  Alfred Siebeneichen, „Rola portu gdańskiego w życiu gospodarczym Polski”, „Żegluga-the Navigation” nr 5/1935, (ba), „Porty polskiego obszaru celnego na Bałtyku”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1929,  Robert Betegel, „Współpraca portów polskich”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1936, Roman Battaglia, „Rozbudowa obrotów morskich”, „Żegluga-the Navigation” nr 5-6/1937, Piotr Blitek, „Gdańsk i Gdynia – dwa uzupełniające się porty”, „Żegluga-the Navigation” nr 3-4/1939,  (ba), „Ruch portowy Gdyni i Gdańska”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1939,  (Dr W.G.) „Porty polskiego obszaru celnego na Bałtyku”, „Żegluga-the Navigation” nr 2/1939, Stanisław Łęgowski, „Rozwój i znaczenie portów w Gdyni i  Gdańsku”, „Żegluga-the Navigation”  nr 5/1939,

[2]    Edmund Wojciechowski, „Gdynia jako europejski rynek bawełniany”, „Żegluga-the Navigation” nr 4/1935, Tadeusz Broczkowski, „Gdynia jako port bawełniany”, tamże, str. 4/1936,

[3]     (ba), Regulamin celny w porcie Gdynia”, „Żegluga –The Navigation”, nr 7-8/1928, (ba), „Dokumenty potrzebne przy imporcie do Wielkiej Brytanji”, „Żegluga –The Navigation”, nr 5-6/1928, Tadeusz Nowacki,„Polska flota handlowa 1926-35, „Żegluga-the Navigation” nr 6/1935, Tadeusz Nowacki, „Polityka żeglugowa Polski”, tamże, nr 11-12/1936, J. Buxell,„Polityka żeglugowa na odcinku tankowym”, „Żegluga-the Navigation” nr 9/1935, Roman Battaglia, „Polski handel zamorski a sprawa statków”, „Żegluga-the Navigation” nr 1/1937,

[4]    Edmund Wojciechowski, „Baltyk – Morze Czarne”, „Żegluga-the Navigation”, nr 5/1936,

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl

Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska

Współorganizatorzy: żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.com, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, hermandaddelacosta.pl, lmir.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ.

 100latDziecko Pomorza”   1929 - 1933

Zapomniany dziś tytuł „Dziecko Pomorza”, który w późniejszym czasie został zmieniony na „Od Naszego Morza” odegrał ważną rolę w popularyzacji kwestii morskich odradzającej się Polski. Kiedy powstawał, był czasopismem adresowanym do młodego czytelnika Pomorza, ale p przeobrażeniach stał się ważnym tytułem na rynku prasy morskiej.

„Cała Polska frontem do morza” – takie hasło rzucił w społeczeństwo polskie Minister Kwiatkowski, chcąc zwrócić uwagę wszystkich Polaków na wagę posiadania własnego dostępu do morza i na stąd wynikające skutki i konieczności. Poznać je i do nich się zastosować jest obowiązkiem każdego Polaka, nie tylko dorosłego, ale już nawet najmniejszego, który winien zrozumieć, że sprawy morskie należą do najważniejszych każdego wolnego narodu i potężnego państwa.(…) „Od Naszego Morza” chce oddziaływać na Wasz rozum, na Wasze uczucia i Waszą wolę.”

  1

Fot. 1. Okładka pierwszego wydania czasopisma „Dziecko Pomorza” przekształconego następnie w tytuł „Od Naszego  Morza” Uwagę zwraca stała reklama pisma na czwartej stronie okładki

Tymi słowami redakcja definiowała znaczenie nowego czasopisma skierowanego do młodzieży pomorskiej, która dotąd nie miała własnego tytułu. „Dziecko Pomorza” było ważnym punktem na mapie prasy odradzającej się Polski. Wydawane w Grudziądzu przez Pomorski Oddział Okręgowy Stowarzyszenia Chrześcijańsko-Narodowego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych (S.CH.N.N.S.P.) przez parę redaktorów Mieczysława Burka i Albina Nowickiego. Reklamowało się jako „jedyne pismo poświęcone młodzieży Pomorza”, co podkreślono na czwartej stronie okładki. Drukowane miało być na najlepszym gatunku papieru, a sprawy czysto techniczne, wielkość i odstępy czcionek i odstępy pomiędzy literami „zgodne będą z zasadami higieny czytania”.  Redakcja mieściła się w Grudziądzu przy Rynku. Pismo miało niewielki format i stałą rycinę na okładce, choć ta drukowana była na różnokolorowym papierze. Cenę periodyku skalkulowano na poziomie 20 groszy, a tytuł ukazywał się jako dwutygodnik. Pierwszy numer ukazał się z datą 5 stycznia 1930 roku, ale pismo od początku swego rynkowego bytu napotykało duże trudności ze sprzedażą. 7 września wydano numer łączony pisma, 13-14, już z nowym tytułem, „Od Naszego Morza”, a redakcja tak uzasadniała tę metamorfozę: „Dotąd wydawane przez nas czasopismo „dziecko Pomorza” ukazuje się od niniejszego numeru począwszy pod nową nazwą. „Od Naszego Morza”. Już nie tylko – jak dotąd – dziatwa i młodzież Pomorza, ale młodzież całej Polski, młodzież szkół powszechnych, średnich i zawodowych oraz młodzież pozaszkolna ma stanowić grono czytelników naszego ilustrowanego dwutygodnika. I póki kropla jest w Bałtyku „Od Naszego Morza” ma oddziaływać na wasz rozum, na wasze uczucia i na waszą wolę.”

 2

Fot. 2. Okładka pierwszego wydania  pisma po zmianie tytułu we wrześniu 1930 roku

Zmiana tytułu i formuły wydawniczej zbiegła się z podniesieniem ceny do 40 groszy, a zmiana formuły polegała na przeorientowaniu pisma w kierunku spraw morskich kosztem tematyki dziecięcej. Wskutek tego na łamy periodyku trafiało więcej informacji na tematy związane z morzem, gospodarką morską i zbrojeniami, zniknęła natomiast niemal całkowicie tematyka adresowana do najmłodszego czytelnika, wiersze, opowiadania, porady w zakresie zabaw i gier oraz dykteryjki. Logotytp  i układ graficzny okładki pisma, który był stały w czasie, gdy tytuł ukazywał się jako „Dziecko Pomorza”, tym razem był zmienny zarówno w przypadku ilustracji okładkowych jak i samego znaku identyfikacji i pozostał takim aż do ostatniego wydania pisma. Redakcja konsekwentnie też stosowała zmienną tematykę okładek, co podnosiło atrakcyjność pisma.

Pismo ukazywało się regularnie tylko przez rok, później napotkało problemy finansowe zmuszające wydawcę do łączenia numerów. W roku 1930 wydano łącznie 19 numerów, a zatem nie dotrzymano dwutygodniowego harmonogramu, w 1931 roku wydano 22 edycje, ale już rok później pojedyncze wydania publikowano tylko do 12 numeru, a później wydano pięć łączonych numerów, od 13-14 do 21-22. Redakcja ujawniła, że pismo miało przestać ukazywać się już w wakacje 1932 roku, ale pozyskano jeszcze dodatkowe środki finansowe pozwalające na kontynuowanie działalności.  Rok 1933 był ostatnim rokiem wydawania pisma; po łączonym wydaniu 1-2 ukazały się tylko trzy numery, a następnie numer 6-7 i ostatni, ósmy w sierpniu, po czym tytuł zniknął z rynku.

3a  3b 
 3c  3d

Fot. 3. Okładki czasopisma „Od Naszego Morza” ilustrujące zmianę logotypu

Pismo miało stałe rubryki w postaci „Kroniki Pomorza”, „Opowiadania wędrowca”, w których publikowano patriotyczne teksty powstałe na kanwie historii Polski, a także liczne konkursy dla czytelników, które znajdowały plon w postaci publikacji na łamach prac konkursowych z odpowiednią adnotacją.  W ten nurt wpisywały się również materiały patriotyczne o silnym zabarwieniu agitacyjnym mające, w zamierzeniu redakcji, kształtować charakter i patriotyzm młodego pokolenia.

    Szczególną pozycję w piśmie zyskał generał Mariusz Zaruski, który był częstym gościem na łamach. „Od Naszego Morza” publikowało jego wiersze i sonety, a w następnych wydaniach także teksty odwołujące się do spraw morskich w kontekście nie tylko umiłowania morza i jego walorów krajoznawczych, ale także w odniesieniu do Komitetu Floty Narodowej, którym, jako sekretarz generalny, kierował w latach 1929-32. Opublikowano treść słynnej ulotki „Znaczenie morza dla Polski” zamieszczonej także w innych tytułach, a następnie cykl tekstów generała o silnie patriotycznym zabarwieniu z morzem w tle.  Często na łamach periodyku publikowano artykuły o zabarwieniu patriotycznym, a także teksty traktujące o sprawach gospodarczych, głównie poruszające sprawę budowy portu w Gdyni oraz sprawę niezależności młodego państwa w sprawach gospodarczych.  W tym kontekście należy wspomnieć także o publikacji fragmentów książki Stefana Żeromskiego „Wiatr od morza” poświęconego portowi gdyńskiemu.

Innym ważnym wyróżnikiem tytułu były materiały związane z turystyką wodną, w tym także podróżami po polskich rzekach. Propagowano spływy Wisłą, bardzo dużo pisano o regularnych połączeniach wodnych z Krakowa i Warszawy do Gdańska publikując nie tylko opisy statków czy relacje z podróży czytelników, ale także rozkłady rejsów i szczegółowe cenniki.  Ale ważne miejsce zyskała także turystyka morska, której poświęcano miejsce w kontekście oferty firm żeglugowych czy też opisów statków.  W czasopiśmie publikowano często teksty odnoszące się do Kaszub i ich mieszkańców, były to obyczaje, zajęcia, porzekadła czy legendy związane z tym regionem, a także materiały odnoszące się do historii dawnej.  Nie stroniono wszakże od najnowszej historii, pokazywanej w sposób uproszczony, dostosowany do percepcji czytelnika. Pisano o zdobyciu Pomorza przez Armię generała Hallera oraz o początkach floty. 

4

Fot. 4. Okładka numeru 8/1933 roku, ostatniego wydania pisma

Na łamach pisma prezentowano także artykuły poświęcone żeglarstwu. Sprzyjała temu inicjatywa redakcji powołująca do życia, począwszy od nr 4/1933, stały kącik poświęcony sportom wodnym, w którym pisano o turystyce żeglarskiej i kajakowej, ale także o pływaniu, bardzo wówczas popularnym.  Najwięcej miejsca poświęcono relacjom z wyprawy statku szkolnego „Dar Pomorza”, pióra Tadeusza Meissnera, ale pisano także o nowych jachtach pływających pod polską banderą, a także relacje z innych, mniej spektakularnych wypraw.  Uwagę zwracają także materiały poświęcone technice morskiej, pisane z uwzględnieniem zróżnicowanego poziomu odbiorcy, opisujące różne aspekty działania człowieka na morzu.  Pismo aktywnie promowało zawody związane z morzem, publikowano corocznie artykuły mające w zamyśle zachęcić młodych czytelników do podejmowania pracy na morzu.

            Tytuł odegrał istotną rolę w kształtowaniu świadomości morskiej młodzieży Pomorza, cieszył się dużym zainteresowaniem odbiorców, jednak po roku 1932, wskutek kryzysu ekonomicznego zniknął z rynku wydawniczego z uwagi na spadek zainteresowania reklamodawców i odpływ czytelników. Jego rolę wkrótce przejęły inne tytuły, o charakterze ogólnopolskim, które lepiej trafiały w gusta czytelnicze.

Ewolucja tytułu i podtytułu:

  •  „Dziecko Pomorza – czasopismo ilustrowane dla dzieci i młodzieży Pomorza” 1930
  •  „Od Naszego Morza – czasopismo ilustrowane o morzu i Pomorzu” 1930
  •  „Od Naszego Morza – ilustrowany dwutygodnik dla młodzieży Polski” 1931

Marek Słodownik

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl

Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska

Współorganizatorzy: żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.pl, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, msz.org.pl, hermandaddelacosta.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ.

100latPoczątek roku 1934 obfitował w debiuty prasowe czasopism poświęconych morzu, wychowaniu morskiemu i sportom wodnym. Po lutowej premierze „Polski na Morzu” 10 kwietnia, na rynku ukazał się pierwszy numer magazynu „Żeglarz – Oficjalny Organ Kierownictwa Harcerskich Drużyn Żeglarskich” adresowanego do harcerzy.

Był to początkowo dodatek do popularnego wówczas, wydawanego w Katowicach pisma „Na Tropie”, liczył 4 strony i był pierwszym w Polsce periodykiem w całości poświęconym sprawom żeglarstwa. Pismo było atrakcyjne wizualnie, miało trzyszpaltowe łamy, dużo ilustracji fotograficznych, oczywiście czarno-białych, a także niemało planów, mapek i wykresów. Wydawano go jednak na złej jakości papierze gazetowym, a zmianę przyniósł dopiero rok 1936, kiedy to pismo zyskało samodzielność i przeszło we władanie Bronisława Miazgowskiego zmieniając zarazem gruntownie szatę graficzną. Od stycznia tego roku na okładce pojawia się fotografia, zmienia się logo, a pismo staje się bardziej przejrzyste i po raz pierwszy zostaje zszyte. Od grudnia tego roku tytuł wydawano na wysokiej jakości papierze, znacznie bielszym i bardziej trwałym. Dużym przeobrażeniom, zwłaszcza w 1937 roku, podlega logo; zmienia się ono w styczniu, w lutym dokonano kolejnej jego zmiany, by po zaledwie czterech miesiącach ponownie je zmienić. Pismo ukazywało się regularnie do wakacji 1937 roku, ostatni numer ukazał się jako łączony, czerwcowo-lipcowo-sierpniowy, po czym bez zapowiedzi zniknęło z rynku.

 1

Fot. 1. Okładka pierwszego numeru „Żeglarza” z kwietnia 1934 roku

Zmieniał się także podtytuł pisma. Od kwietnia 1935 roku pojawił się nowy, „miesięcznik harcerskich drużyn żeglarskich”, który utrzymał się do końca roku 1937. Po reaktywacji tytułu w styczniu 1939 roku, podtytuł zniknął, a wraz z nim profil samego pisma.

Redakcja dodatku mieściła się w Warszawie, przy ulicy Myśliwieckiej 3/5, później, od stycznia 1936 roku przeniosła się na Nowy Świat 21, by od numeru sierpniowo-wrześniowego przenieść się na ulicę Piusa XI. Od stycznia 1939, pismo po prawie półtorarocznej przerwie znalazło swoją siedzibę przy ulicy Nowogrodzkiej 5.

W 1934 roku ukazało się siedem numerów, na okres wakacji pismo zawieszono, co było skutkiem aktywności żeglarskiej redaktora, Jerzego Niemczyka. Od numeru październikowego redagowanie dodatku przejął Ludwik Kohutek. Niemal od początku istnienia pisma bardzo aktywny był Witold Bublewski, który publikował regularnie na łamach „Żeglarza” aby od 1937 roku stać się wydawcą tytułu z ramienia ZHP. Od początku roku 1936 właścicielem tytułu i jego jedynym redaktorem został Bronisław Miazgowski, a sekretarzem Tadeusz Pstrzoch. Po wakacjach 1937 roku pismo zniknęło z rynku, a odrodzenie nastąpiło dopiero od stycznia 1939 roku, w nowej siedzibie i z nową załogą. Wydawcą został Witold Bublewski, redaktorem Władysław Drapella, a sekretarzem redakcji Stanisław Ludwig.

Tytuł koncentrował się na sprawach żeglarstwa w harcerstwie, prezentowano nowe przystanie, informowano o spotkaniach władz harcerskich, naradach, zjazdach i konferencjach ruchu harcerskiego, prezentowano publikacje książkowe związane ze sportami wodnymi. Dużo miejsca poświęcano problemom wychowania morskiego, rekomendowano także poznawanie wód Polski i opisywano szlaki wodne.[1] Wiele miejsc poświęcono Władysławowi Wagnerowi, który od 1932 roku płynął dookoła świata w rejsie żeglarskim. Początkowo tematyka żeglarska w całości wypełniała pismo, jednak od 1935 roku zaczęły się pojawiać teksty o charakterze ogólniejszym, związane z sytuacją polityczną czy obronnością[2].

2aFot. 2. Okładki numerów z 1937 z różnymi logotypami

Od 1936 roku tematyka patriotyczna i obronnościowa znalazła już swoje stałe miejsce w piśmie, drukowano przemówienia przedstawicieli władz polskich i relacje z imprez i zlotów. Od tego też roku na łamach pojawia się tematyka kolonialna, w numerze październikowym opublikowano „Apel do polskiej młodzieży na „Dnie Kolonjalne” – propagandową imprezę prężnie działającej organizacji oraz tekst „Pomóżmy Lidze Morskiej i Kolonjalnej”.[3] W tym samym roku opublikowano także kilka materiałów poświęconych marynarce wojennej, prezentowano stan floty w różnych krajach[4], nagłaśniano Święto Marynarki Wojennej czy konieczność budowy polskiej floty.[5]

3a  3b

  Fot. 3. Okładki pisma z roku 1937 (z lewej), oraz z 1939, po odrodzeniu tytułu i zmianie formuły wydawniczej, logotypu oraz układu graficznego

Po odrodzeniu się tytułu w 1939 roku pismo bardzo zmienia charakter koncentrując się na reportażach z wypraw żeglarskich oraz publikując zdecydowanie więcej materiałów literackich. Opisywano wyprawy jachtu Poleszuk, rejs Władysława Wagnera na trzech kolejnych Zjawach, rejsy szkoleniowe Zawiszy Czarnego. Do dawnej formuły nie powracano świadomie, ale utracono wielu czytelników znajdujących w poprzednim wydaniu pisma rzeczy dla siebie interesujące, których nie było w nowej formule. Nowych czytelników natomiast nie przyciągnięto i pismo, choć trwało do wybuchu wojny, to jednak tytułem wpływowym i opiniotwórczym się nie stało.

Pismo, pomimo swoich mankamentów redakcyjnych i zmian formuły, cieszyło się dużym zainteresowaniem odbiorców. Był to pierwszy periodyk w całości poświęcony żeglarstwu, to ta tematyka była osią pisma i wokół niej dobierano następnie teksty uzupełniające. Skromna szata graficzna i słabej jakości papier były wynikiem oszczędności, trzeba pamiętać, że tytuł wyrósł jako dodatek do pisma skierowanego do harcerzy i dopiero w późniejszym okresie zyskał samodzielność wydawniczą.

W „Żeglarzu” można dostrzec zasadnicze dwa bloki zagadnień. Było to morskie wychowanie młodzieży oraz promocja żeglarstwa. Zaskakuje jednak większy zasięg tematyki wychowawczej, związanej z morskim formowaniem młodzieży. Był to tytuł adresowany do młodzieży harcerskiej w wieku szkolnym, a redakcja wiele starań wkładała aby kształtować czytelnika próbując zainteresować go tematyką żeglarską. Tematyka Ligi Morskiej i kolonii oraz gospodarki morskiej była praktycznie nieobecna na łamach „Żeglarza”, z tych samych powodów. To bowiem dorośli interesowali się zagadnieniami gospodarczymi czy politycznymi, do młodzieży kierowano innego rodzaju przekaz.

Ewolucja tytułu i podtytułów

  • „Żeglarz – Oficjalny Organ Kierownictwa Harcerskich Drużyn Żeglarskich 1934-1935
  • „Żeglarz – miesięcznik harcerskich drużyn żeglarskich” 1935-1937
  • „Żeglarz” 1937-1939

Marek Słodownik

   [1]  Witold Bohdanowicz, „Wody Wileńszczyzny”, „Żeglarz”, nr 3/1936, nr 6/1936

[2]    J. Sawiczewski, „ Możliwości i granice ofiarności publicznej”, „Żeglarz”, nr 10/1935, tenże, „F.O.M. w obliczu nowej sytuacji”, „Żeglarz”, nr 11/1935, J. Sawiczewski, „Pamiętajmy o F.O.M.”, „Żeglarz”, nr 1/1936,

  [3]    „Żeglarz”, nr 10/1935,

[4]    (B.K.), „Rozbudowa flot”, „Żeglarz”, nr 1/1937, „Kronika morska”, nr 4/1937, B. Krzywiec, „Kronika morska”,  nr 4/1937, B. Krzywiec, „Na morskim horyzoncie”, „Żeglarz”, nr 5/1937,

  [5]    „Żeglarz” nr 4/1937,

Rok Prasy Morskiej to akcja mająca na celu uczczenie 100. rocznicy wydania pierwszego polskiego czasopisma morskiego. Jej celem jest przybliżenie zagadnień związanych z czasopiśmiennictwem morskim w odrodzonej Polsce i pokazanie współczesnemu czytelnikowi wybranych tytułów prasowych o tematyce morskiej i żeglarskiej. Pomysłodawcą akcji jest red. Marek Słodownik.

Organizator: wodnapolska.pl

Oficjalny Partner: Henri Lloyd Polska

Współorganizatorzy: żeglarski.info, tawernaskipperow.pl, zeszytyzeglarskie.pl, zeglujmyrazem.com, sailbook.pl, periplus.pl, port21.pl, polskieszlakiwodne.pl, marynistyka.pl, portalzeglarski.com, dobrewiatry.pl, ktz.pttk.pl, hermandaddelacosta.pl, lmir.pl, Komisja Kultury, Historii i Odznaczeń PZŻ.